czwartek, 24 września 2015

na jesień, na zimę, na koniec miesiąca

vod, muzyka online, operaplatform, opera online


Zimno i pada, i zimno i pada i z domu się nie chce wychodzić, albo zbliża się koniec miesiąca i nawet na wejściówki już nas nie stać nie mówiąc o bilecie na miejsce w pierwszym rzędzie…wszystkie seriale obejrzane, na film nie ma ani pomysłu ani chęci…nie – nie musisz spędzać wieczoru grając w pasjansa ani scrollując w dół wiadomo-jaki-serwis-społecznościowy.

Może jest jeszcze w kraju ktoś kto nie odkrył ninateka.pl albo theoperaplatform.eu?

Pierwsze to serwis z polskimi filmami, koncertami i spektaklami. Zasoby nie do przekopania w jeden wieczór. Oczywiście wszystko polskie – od (A)polloni Warlikowskiego po Orfeusza i Eurydyke Trelińskiego. Do tego filmy dokumentalne, programy edukacyjne, słuchowiska i publicystyka i kolekcje, w tym moja ulubiona - TRZEJ KOMPOZYTORZY (http://ninateka.pl/kolekcje/trzej-kompozytorzy ) – kopalnia wiedzy i utworów Pendereckiego, Lutosławskiego i Góreckiego zafundowana w 100. rocznicę urodzin Lutosławskiego i 80. dwóch pozostałych kompozytorów. Jest też wersja angielska ( OFKOZ!)


Drugi serwis startował chyba na wiosnę tego roku, jest inicjatywą współpracującą z europejskimi operami i publikującą ich przedstawienia. Do tej pory jest zaskakująco dużo wątków polskich – można tam obejrzeć Króla Rogera ( z Mariuszem Kwietniem) TEGO Króla Rogera wystawianego w Royal Opera House w Londynie(kapitalna scenografia! Tak poza kapitalnym Kwietniem i samym Szymanowskim), a za chwilę będą udostępnione Straszny Dwór i Powder Her Face Adesa – podpisane jako brukselskie La Monnaie, ale ale nie dajcie się zwieść - to koprodukcja polsko belgijska, reżyserował Treliński, premiera była w Warszawie na wiosnę, nawet panią Herbuś (!) można tam zobaczyć. O czym akurat mam dość krytyczne zdanie bo gwiazdorzy okrutnie, a i  fakt obsadzenia jej w spektaklu reżyserowanym przez jej partnera – no jest niezręczny po prostu. Ale może tak miało być  kontrowersyjna księżna, kontrowersyjna obsada.. warto obejrzeć chociażby dla scenografii, kogóż by innego niż Kudliczki. Tym razem prawie komiksowo kolorowa, mniam! A jeśli jednak chciałoby Wam się wynurzyć spod ciepłego koca to w październiku rozwiązła księżna wraca do Teatru Wielkiego.

Oprócz polskich rzeczy można tam obejrzeć wiedeńską wersję Gotterdammerung Wagnera i fiński balet  Kulervo. Zupełnie przypadkiem się tematycznie spinają – i jedno i drugie na podstawie skandynawskich wierzeń ludowych, to drugie dokładnie na podstawie Kalevalli z hipnotyzującą muzyką, minimalistyczną scenografią(czy właściwie jej brakiem). Polecam J


Warto tez zaglądać na stronę belgijskiej opery (http://www.lamonnaie.be/en/ ) wyjątkowo dużo materiałów filmowych wrzucają z przygotowań do spektakli, czy nawet same spektakle. Utrafiłam jesienią całą wersję Don Giovanniego, którego przygotował w Belgii Warlikowski! Oczywiście jak to Warlikowski - obrazoburca, krytycy i publiczność zmietli go z powierzchni ziemi, ale znając wcześniejsze jego spektakle ja się wcale nie dziwiłam, że Don Giovanni biegał z wiankiem na głowie ;)  Takie cudeńka się zdarzają. Warto więc czasami pobuszować w internecie, perełki same się wyklikają ;)

5 komentarzy:

  1. Nie znałam ani ninateka.pl ani theoperaplatform.eu. Dzięki za polecenie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. My niedawno skończyliśmy oglądać Hannibala, i będziemy zaczynać Wikingów :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przypominam sobie serial Pitbull <3

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja rzadko oglądam filmy, raczej książki czytam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Iwono - ale ten post nie jest o filmach ...tylko o miejscach w sieci, gdzie można spektakle teatralne zobaczyć i nagrania oper (bo i blog o muzyce poważnej). co do książek - chętnie się wymienię rekomendacjami bo sama hurtowo połykam i zawsze miło spotkać innego pasjonata :)pozdrawiam ciepło :) agata

    OdpowiedzUsuń